1. Nigdzie nie znalazłam szczegółowej daty urodzin Pani Barbary. Najwyraźniej jest dobrze strzeżona. Wszędzie jest za to napisane, że rodzinnym miastem projektantki są Katowice oraz że jest absolwentką historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Barbara Hoff w wieku 3 lat.
2. Kim jest Barbara Hoff? Dla mnie jest ikoną tworzenia mody czasów PRL-u. Zaczęła swoją pracę już na studiach tworząc rubrykę "Moda" w tygodniku "Przekrój". Czasopismo było prowadzone przez Mariana Eile, który w inteligentny i przemyślany sposób działał na jego łamach troszkę przeciw komunizmowi. Rubrykę zatytułowaną "Moda" oraz "Demokratyczny savoir-vivre" prowadziła Janina Ipohorska. Jednakże naczelny po rozmowie z Panią Hoff zaproponował jej współtworzenie rubryki modowej z Ipohorską. Panie utworzyły dwie bohaterki swoich tekstów - Lucynkę i Paulinkę - dwie młode kobiety, które prowadziły ciekawe rozmowy o modzie, kulturze i stylu życia. Wymyślały również przeróżne nazwy na ubrania, które weszły do polszczyzny: wdzianko, kufajka i lejba. Znacie ich znaczenia?
3. Zmysł obserwacji trendów oraz wrodzona kreatywność w tworzeniu nowych rzeczy pomogło Pani Hoff w stworzeniu trumniaków. Były to zwykłe białe tenisówki z wyciętym przodem na dziurki i sznurowadła, obszyte tasiemką i przefarbowane na czarno. Tak powstały pierwsze polskie baleriny, które Pani Barbara pierwszy raz zobaczyła we włoskich magazynach modowych. Podobno już następnego dnia dało się zauważyć młode dziewczyny w trumniakach na ulicy. Ale skąd ta przygnębiająca nazwa? Trumniaki z Przekroju były podobne do butów z tektury, w których chowano zmarłych. Polacy mają czasami rożne skojarzenia. ;)
Barbra Hoff z ówczesnym mężem Leopoldem Tyrmandem.
4. Przejdźmy teraz do Hofflandu, czyli jednej z najbardziej znanej marki w peerelowskiej Polsce. Kolekcje jakie tworzyła Pani Barbara robiły furorę, choć to słowo i tak nie oddaję atmosfery jaka zapanowywała gdy drzwi Centralnego Domu Towarowego otwierały się codziennie rano. Klientki dosłownie biły się o ubrania, rozrzucały wieszaki, robiły istny meksyk na działach tak, że ekspedientki nie były sobie w stanie poradzić i potrzebna była interwencja milicji. Pani Barbara wspomina, że kiedyś sprzedawczynie po całym szturmie poprosiły ją na słówko na zaplecze sklepów prosząc aby już nie tworzyła ubrań dla Hofflandu. Innym razem sklepowe wpadły na inny "genialny" pomysł. Rzeczy, które nie chciały się sprzedawać z innych stoisk lądowały pod wieszak z napisem "HOFFLAND", bo wiadomo - co z Hofflandu to zawsze się sprzeda.
5. Pomino sukcesów kolekcji Pani Barbara Hoff nie lubi nazywać się projektantem. Mówi, że ma "igłowstet" (!) oraz że nie potrzeba mieć doktorat aby uszyć kieckę, bo moda to nie jest przecież bomba atomowa! Zgadzam się w stu procentach! Dla Hofflandu szyły najlepsze zakłady w kraju - Cora i Odra - w sumie około 200 modeli rocznie (w różnych kolorach, materiałach itp.) Oprócz kolekcji "dla wszystkich" w Hofflandzie, Pani Hoff zaprojektowała również kostiumy do filmu "Przekładaniec" Andrzeja Wajdy oraz do filmu "Gra" Jerzego Kawalerowicza.
Kadr z filmu "Gra" J. Kawalerowicza
Małgorzata Braunek w sesji dla nowej kolekcji Barbary Hoff, 1969r.
8. Barbara Hoff chciała ubierać całą Polskę. Nie chciała się rozmieniać na drobne i szyć dla konkretnych klientek. Jak to zrobić gdy w kraju brakuję materiału, nie ma się odpowiednich "dojść" a rząd wszystko kontroluje? Pani Barbara odpowiada: "Wtedy między państwową fabryką odzieżową i państwowym sklepem tkwiły zjednoczenia, które rozdzielały towary na województwa, na miasta, na sklepy - mechanicznie, wedle rozdzielnika. A mój pomysł był taki: zaprojektuję fabryce kolekcję, którą potem kupi dyrektor Centralnego Domu Towarowego i w całości sprzeda u siebie. A zjednoczenie niech dalej rozdziela swoje buble." Nie projektować dla siebie, dla jednego domu mody, projektować dla fabryki, która wysyła te ubrania do sklepów!! A na dodatek: "Potem pojechałam do CDT, zabrałam dyrektora i pojechałam do Cory. To była jedna z najbardziej absurdalnych rozmów w moim życiu. Piliśmy herbatę, chciałam pokazać im teczkę z rysunkami, a oni zażartowali: 'Nie będziemy tego oglądać, niech Pani Basia zaprojektuje i się nie martwi. Mamy do Pani zaufanie. Co Pani zrobi, będzie dobrze'. I podpisali umowę na 11 tysięcy sztuk, po tysiąc każdego modelu".
Słynne zdjęcie dla Przekroju z 1969r. autorstwa Tadeusza Rolke, który "wyszedł" z modelką na ulicę Warszawy (tu Aleje Jerozolimskie)
Barbara Hoff, 1957r. fot. Wojciech Plewiński
Kolekcja Barbary Hoff.
Kolekcja Hofflandu, 1978r.
11. Przedstawiając sylwetkę Pani Barbary Hoff należy podkreślić, że była ona pierwszą projektantką w Europie (!), która robiła modną masówkę. Do tej pory wybitni projektanci tworzyli dla indywidualnych klientów, każde dzieło było wyjątkowe i na własną miarę. Pani Barbara poszła w modę dla mas, która okazała się w pewnym sensie kamieniem milowym dla mody w Polsce. Czy jednak nie pojawiła się choć jedna kreacja na zamówienie? Otóż tak, zawsze są wyjątki od przyjętej reguły. :) Strój, w którym wystąpiła młodziutka Halina Frąckowiak na festiwalu w Opolu w roku 1970 jest dziełem Pani Barbary. To złota zbroja ze spódniczką, stanikiem, a do tego różne obroże na ręce i szyję połączone złotymi łańcuszkami. Widownia i fotoreporterzy oszaleli. Później mówiono, że tak ekstrawagancki kostium zabił wartościową piosenkę! Innym przypadkiem, już nieco mniej kontrowersyjnym, był płaszcz Aleksandry Śląskiej, w którym pojechała na festiwal do Cannes. Był czarny, sięgał do kostek, uszyty z aksamitu, a do tego dokompletowano mały kapelusik. Pani Aleksandra na pewno wyglądała bardzo światowo.
Halina Frąckowiak na festiwalu w Opolu w kostiumie projektu Barbary Hoff, 1970r.
12. Dziś Hoffland już nie istnieje. Wraz z demokracją i wolnym rynkiem branża modowa uległa totalnej zmianie. Sklepy zostały sprywatyzowane i nadeszła fala "złych gustów". W 2006 roku Centralny Dom Towarowy (wtedy już nazwany Galerią Centrum) został kupiony przez firmę Vistula & Wólczanka, którzy stwierdzili, że Hoffland nie jest rentowny więc musi zostać usunięty z listy sklepów. Pani Barbarze proponowano wcześniej stworzyć sieć sklepów, lecz okazało się, że energia oddana projektowaniu w latach poprzednich najwyraźniej się wyczerpała. Hoffland nigdy nie był szeroko reklamowany, jego marketing tworzyła poczta pantoflowa klientek, z resztą takich "modowych" punktów na mapie Warszawy nie było w końcu wiele;) Transformacja ustrojowa w pewnym sensie zabrała stałe klientki, które zaczęły odkrywać kolejno nowe marki. Pani Barbara nie odsprzedała marki z przyczyn dość oczywistych - bała się, że jej stanowisko zajmą "młodzi zdolni", którzy będą żerować na wypromowanej marce. Z czasem z Domów Towarowych zaczęły znikać ubrania Hofflandu, a felietony w Przekroju również przestały świecić blaskiem jak dawniej. Wszystko przez nawał nowych produktów, nowych sklepów, informacji, pojawiającej się reklamie i nowym spojrzeniem na rynek usług i towarów. Wszystkie projekty Hofflandu bez przerwy kompletuję Muzeum Narodowe. Czy Pani Barbara zamierza wrócić do mody? Raczej się na to nie zapowiada, na razie tylko komentuje aktualne trendy i pojawia się od czasu do czasu w dokumentalnych filmach związanych z historią PRL-u. Bardzo chciałabym poznać Panią Barbarę, złożyłabym gratulację za siłę w dążeniu do celu, za wytrwałość i za tą sukienkę ze sztruksu, którą moja babcia ma w szafie.
Ostatnia kolekcja Hofflandu na jesień/zima 2006. Płaszcz jest dla mnie idealny.
Barbara Hoff z obecnym mężem Robertem Kuleszą.
Judyta Fibiger reżyserka filmu "Political dress" razem z Barbarą Hoff opowiada o potrzebie stworzenia dokumentu o PRL z perspektywy ubioru w programie "Pytanie na śniadanie" prod. TVP
żródła: cytaty wypowiedzi Barbary Hoff pochodzą z książki "Kobiety, które igrały z PRLEM" pod red. Anety Borowiec, Warszawa 2012; gazetapraca.pl, polskieradio.pl, google.pl, wikipedia.pl, wysokieobcasy.pl, moda.com.pl
uwielbiam twego bloga! super post :)
OdpowiedzUsuńPani Barbara jest rocznik 1931.
OdpowiedzUsuńdziekuje!
Usuńznam ją osobiście, bardzo miła kobieta, niestety ma głupiego męża. Pozdrawiam, wnuczka Roberta Kuleszy
OdpowiedzUsuńSuper, że ktoś walczy o pamięć polskiej mody oraz polskich ikon czasów PRL ;)
OdpowiedzUsuńHej, znam Panią Barbarę osobiście i bardzo mi się podoba twój wpis :) Podsyłam też link do wywiadu, jaki z nią przeprowadziłam.
OdpowiedzUsuńhttp://www.wprost.pl/ar/523921/Polska-Coco-Chanel-rewolucjonistka-mody-w-PRL-u-Barbara-Hoff/